Benjamin Robert Kielesinski

Tym, co wciąż popycha mnie do poszukiwania nowych przygód, jest moja ciekawość. Chcę wiedzieć, jak wygląda świat ze szczytu góry i jak tam dotrzeć. Co znajduje się głęboko w lesie i jakie rośliny tam rosną? Co można odkryć na dnie oceanu i jakie zwierzęta tam żyją? Chcę poznawać umiejętności i narzędzia, których potrzebuję, by bezpiecznie realizować tę pasję. To znów rozbudza moją ciekawość i sam zdobywam te umiejętności. Żywo interesuję się tymi rzeczami i próbuję rozwijać swoje zainteresowania na tyle, na ile to możliwe. Nie chcę z nich rezygnować i wiem, że ciekawość to coś dobrego. Popycha naprzód i pozwala wiele się nauczyć. Na wiele sposobów uczy pokory. Ciekawość, dążenie do nowych odkryć – właśnie to czyni mnie poszukiwaczem przygód.

Nie wiem. Znajdę się w obcym kraju, wraz z grupą obcych ludzi będziemy jeździć w różne miejsca i coś robić – jeszcze nie wiem, co to będzie. Ale podoba mi się to, że nie wiem, jaki będzie przebieg dnia. Myślę, że to dobrze, że nie mam oczekiwań wobec podróży ani wobec tego, jakie powinny być moje odczucia w określonych chwilach. To cały sens przygody. Sądzę, że to bardzo ważne, by zadbać o logistykę i wyposażenie, aby całe przedsięwzięcie było bezpieczne. Niezależnie od tego ważne jest także, by nie łączyć przygody z oczekiwaniami, lecz po prostu pozwolić jej nadejść, przeżywać ją w danej chwili i odpowiednio reagować. Dlatego cieszę się, że rzucam się w wir przygody bez większych oczekiwań.

Cieszy mnie dynamika grupy, którą będziemy mogli poczuć pod koniec podróży. W końcu zostaniemy skonfrontowani z różnymi sytuacjami, których się nie spodziewaliśmy. Jak na nie zareagujemy i jak zachowamy się w obliczu ryzyka? To znacznie wpłynie na całą naszą podróż. Dlatego jestem bardzo ciekaw, jak sobie poradzimy. Ale nie mogę też doczekać się życia kulturalnego. Nigdy nie byłem w Maroku i myślę, że ludzie, jedzenie i codzienne sytuacje będą bardzo fascynujące. Jakie zdolności sobie przyswoimy i jak wzbogacą, a nawet zmienią one moje życie, przede wszystkim poprzez przygodę, którą przeżyję. Już nie mogę się doczekać!

Wierzę, że odpowiedź leży w naturze. Czuję ogromny respekt wobec natury. Z pewnością wiąże się to z faktem, że dorastałem na łonie natury. Zrozumiałem, że z tego, co daje się naturze, najczęściej także coś się otrzymuje. Bardzo cenię sobie przeżycia, które podarowała mi natura. Wierzę też, że kontakt z naturą w dużej mierze wiąże się z życzliwością i dobrocią. Kiedy jesteś życzliwym i dobrym człowiekiem i niczego w zamian nie oczekujesz, dostajesz więcej, niż dajesz. Życzliwość i uprzejmość na co dzień: oto odpowiedź.

Myślę, że zwykle radzę sobie w trudnych sytuacjach. Wydaje mi się, że dosyć dobrze radzę sobie w trudnych sytuacjach. Dobrze radzę sobie z rozwiązywaniem problemów, które dotyczą mnie bezpośrednio. Ale mogę też wycofać się, by wspierać inne osoby. Staram się poprawić ogólną atmosferę, ponieważ to ułatwia życie wszystkim uczestnikom. Jeśli ktoś nie czuje się dobrze, wpływa to na energię innych, niezależnie od tego, czy chodzi o tęsknotę za domem czy fizyczną niedyspozycję. Dlatego bardzo ważne jest, by okazywać ludziom wsparcie i troskę. Jestem bardzo ciekawy, jak poradzimy sobie z trudnymi sytuacjami jako zespół. Życie nie zawsze jest proste, niektóre rzeczy zdarzają się nieoczekiwanie. Takie jest życie!

Prawdopodobnie przyjmę rolę osoby rozwiązującej konflikty i będę dokładać starań, by wszyscy dobrze się czuli.